Podczas tegorocznej przerwy wakacyjnej w F1 wiele się działo. Nic więc dziwnego, że po wznowieniu mistrzostw świata w Belgii ciekawych wątków nie brakuje. Pierwszym i najważniejszym są przede wszystkim kwestie transferowe, o które w końcu można bezpośrednio wypytać zainteresowane strony.

Daniel Ricciardo rzucił nieco więcej szczegółów na temat ugody jaką podpisał z McLarenem, Mike Krack z Astona Martina podzielił się informacjami z przebiegu negocjacji z Fernando Alonso, a hiszpański zawodnik potwierdził, że jego obecny szef, Otmar Szafnauer, najprawdopodobniej faktycznie dowiedział się o jego transferze do Astona z oświadczenia prasowego.

Hiszpan jest jednym z bardziej obleganych przez dziennikarzy zawodników na padoku toru Spa-Francorchamps i nic dziwnego, gdyż już dzień po zakończeniu GP Węgier świat obiegło oświadczenie prasowe Astona Martina informujące o pozyskaniu usług dwukrotnego mistrza świata w kolejnych sezonach.

Przedstawiciele ekipy z Silverstone nie podzielali najwyraźniej obaw Alpine co do motywacji i formy 41-letniego już zawodnika i w ekspresowym tempie podpisali z nim wieloletni kontrakt.

Ekipa Alpine na taki ruch swojego zawodnika zareagowała powołaniem na jego miejsce Oscara Piastriego, którego talent sprawił, że w ostatnim czasie interesował się nim praktycznie cały padok.

Zespół z Enstone przez miesiące przekonywał, że znajdzie miejsce dla swojego wychowanka w F1, szukając miejsca dla wydzierżawienia usług 21-latka.

Jakież więc było zdziwienie, gdy ten na oświadczenie Alpine odpowiedział, zaprzeczając temu iż w sezonie 2023 będzie ścigał się dla tego zespołu. Już wtedy wiadomo było, że dni Daniela Ricciardo w McLarenie najprawdopodobniej są policzone, gdyż Piastri w ostatnim czasie mocno flirtował z ekipą z Woking, której najprawdopodobniej udało się sprzątnąć sprzed nosa gwiazdę Alpine.

Początek wakacji przebiegł więc nie w oczekiwaniu na decyzję Porsche i Audi, które nawet już jutro może oficjalnie ogłosić wejście świat F1 od sezonu 2026, a na plotkach i ploteczkach z rynku transferowego.

Szef Alpine nie krył swojego rozgoryczenia postawą Fernando Alonso, przekonując, że ten do końca zwodził go iż pozostanie z zespołem, a ostatecznie okazało się, że Otmar Szafnauer o odejściu Alonso z zespołu dowiedział się z… oświadczenia prasowego.

Dwukrotny mistrz świata F1 zapytany o tę kwestię stwierdził jedynie, że o swoim transferze poinformował Laurenta Rossiego, CEO Alpine oraz Lucę de Meo, prezesa koncernu Renault, a o jego odejściu wiedzieli wcześniej także nawet szeregowi mechanicy.

Hiszpan lakonicznie stwierdził, że Szafnauer najwyraźniej nie został o tym fakcie poinformowany przez swoich przełożonych.

"Poinformowałem Laurenta Rossiego [CEO Alpine], prezesa Lucę de Meo, moich mechaników i inżynierów przed wydaniem oświadczenia" mówił Alonso. "Ludzie zaangażowani w negocjacje byli poinformowani przed ogłoszeniem Astona Martina. Otmar nie był w nie zaangażowany i zapewne Laurent ani Luca nie powiedzieli mu wcześniej i został zaskoczony."

Hiszpan rzucił również nieco więcej światła na negocjacje z Alpine, które przedłużały się miesiącami, a zespół nie chciał zaoferować mu długoterminowej umowy, godząc się tylko na roczne jej przedłużanie. Wszystko to zdaniem Alonso sprawiło że poczuł się niechciany, więc gdy pojawiała się okazja w Astonie Martinie nie musiał się wiele zastanawiać.

"To był logiczny ruch, gdyż Aston bardzo chciał mnie zaangażować i wierzył w moje umiejętności na torze i poza nim, jak również widział mnie przy rozwoju swojego projektu" mówił dwukrotny mistrz świata F1. "W moim przypadku, czułem, że po tych wszystkich negocjacjach i miesiącach, zwolnienie fotela dla młodego i utalentowanego kierowcy jakim jest Oscar [Piastri], wydawało się właściwą decyzją, korzystną dla obu stron."